
Pierwszą część tego artykułu możesz przeczytać TUTAJ
Rozwijając kontekst charakterystyki układu nerwowego w odniesieniu do temperamentu warto wspomnieć o 3 typach temperamentów wyszczególnionych przez Pawłowa: 1) typ słaby układu nerwowego – melancholik, 2) typ silny i zrównoważony układu nerwowego –sangwinik i flegmatyk oraz 3) typ silny i niezrównoważony układu nerwowego – choleryk.
Sangwinik to osoba tryskająca energią, lubiąca być w centrum zainteresowania, wywiera korzystne pierwsze wrażenie, często inicjuje różne formy aktywności, z łatwością potrafi się dostosowywać do zmian, pobudza innych do współpracy, tryska entuzjazmem i energią, lubi współpracować z innymi. Jednak, pomimo, że chętnie rzuca się w wir aktywności, często nie jest w stanie się wywiązać z podjętych działań, dlatego, że wykazuje trudność w dokańczaniu tego co zaczęła i często bierze na siebie za dużo. Nie sprawdza się w pracy pod presją czasu, wykazuje problemy z asertywnością, często zapomina o różnych sprawach, łatwo ulega emocjom i bywa chaotyczna w działaniu, często działa impulsywnie, najpierw działa, potem myśli.
Choleryk to osoba, która kojarzy nam się z kimś o trudnym charakterze. Jej układ nerwowy charakteryzuje przewaga pobudzenia nad hamowaniem. Cholerycy to osoby, które uwielbiają działać i rywalizować, są nastawione na cel, świetni organizatorzy, potrafiący rozdzielać zadania i pobudzać innych do działania, dostarczają otoczeniu niezbędnych bodźców aby praca została wykonana. Nastawieni na wydajność, wymagają wiele od siebie i od innych, szybko podejmują decyzje i szybko znajdują rozwiązania, ale rzadko zwracają uwagę czy te będą dobre dla innych. Empatyczni i komunikatywni cholerycy dobrze sprawdzą się w roli szefa. Niestety takie osoby często oczekują od siebie i od innych całkowitego poświęcenia wyznaczonemu celowi, wyznaczają cele, do których osiągnięcia w ich mniemaniu wszyscy powinni dążyć. Często doświadczają problemów w komunikacji z innymi bo trudno im uznać czyjeś racje. Rzadko zostawiają miejsce na polemikę i nie lubią się podporządkowywać innym. Na poziomie pracy układu nerwowego występuje u nich przewaga procesów pobudzeniowych – wybuchy złości czy gniewu. Wykazują dużą pewność siebie, świetnie manipulują innymi, są uparci i dążą do raz wyznaczonego celu, mają jednak problemy w udzielaniu wsparcia emocjonalnego. Wykazują dużą spontaniczność i wysoką decyzyjność.
Flegmatycy to osoby, których układ nerwowy charakteryzuje się dużą siłą i równowagą przy jednoczesnej małej ruchliwości. Flegmatyk to osoba, która uwielbia wygodę i komfort. Świetnie wywiązuje się z obowiązków, jest kompetentna i solidna, lubi wiedzieć co ma robić. Jest opanowana, spokojna i konsekwentna w działaniu, jeśli wie co ma robić to robi to najlepiej jak potrafi. Silny typ układu nerwowego pomaga jej znajdywać dobre wyjścia z trudnych sytuacji. Jest świetnym mediatorem gdyż z natury stara się unikać wszelkiego rodzaju konfliktów. Flegmatyk to osoba wytrwała, która zawsze kończy to co zaczyna. Może jednak wykazywać niechęć do zmian i mieć problem w szybkim podejmowaniu decyzji. Trudno jej samodzielnie ustanawiać własne cele. Niezdecydowana, nie lubi odpowiedzialności i przez to też rzadko pali się do awansu.
Melancholicy to osoby których układ nerwowy wykazuje słabe procesy pobudzania i hamowania oraz małą ruchliwość. To osoby z umysłem analitycznym, eksperci, wszystko doprowadzają do końca, perfekcjoniści, mają wysokie wymagania wobec siebie i innych, są trudnymi szefami – niezwykle drobiazgowi, dokładni, ale też sprawiedliwi. Nie lubią przerywać tego co zaczęli, dobrze zorganizowani, rozwiązujący problemy w sposób twórczy. Ich słaby układ nerwowy jednak sprawia, że łatwo je zranić lub urazić. Słabość ich procesów nerwowych przekłada się też na nieufność wobec ludzi i nowych sytuacji. Za sprawą małej ruchliwości nerwowej wykazują małą odporność na pojawiające się trudności, mają większą tendencję do wpadania w apatie oraz stany depresyjne. Ciekawi mnie czy Ci z Was, którzy zaznajomieni są z jogiczną i ajurwedyjską typologią Dosz widzą związek pomiędzy hipokratesowską typologią temperamentu i trzema typami temperamentu wyszczególnionymi przez Pawłowa, a doszami? Ja widzę 🙂 I tak, próbując łączyć wschód z zachodem osoba o przeważającej konstytucji Vata przywodzi mi na myśl sangwinika, Pitta – choleryka, a Kapha – melancholika czy flegmatyka.
Warto nadmienić, co wyraźnie podkreśla się zarówno we wschodnich jak i zachodnich naukach, że rzadko się zdarza aby wybraną osobę charakteryzował tylko jeden typ temperamentu, czy jeden typ doszy. Jednak ten dominujący i przeważający w nas typ temperamentalny poznamy w sytuacji stresowej.
Warto nadmienić, co wyraźnie podkreśla się zarówno we wschodnich jak i zachodnich naukach, że rzadko się zdarza aby wybraną osobę charakteryzował tylko jeden typ temperamentu, czy jeden typ doszy.
Aby dokładnie wyjaśnić jaką rolę pełni temperament w zachowaniu człowieka, w jego stylu działania, odporności na stres oraz zapotrzebowaniu na stymulację (ogólną aktywność czy poszukiwanie wrażeń warto przybliżyć jeszcze pojęcie reaktywności.
Reaktywność to charakterystyczna, indywidualna cecha związana z intensywnością reagowania na bodźce, współdeterminuje ona wrażliwość i wydolność organizmu oraz nasze zapotrzebowanie na stymulację. Rozpisywana jest na kontinuum – po jednej jego stronie są osoby wysoko reaktywne, a po drugiej osoby niskoreaktywne. Większość populacji ma przeciętny poziom reaktywności. Osoba wysokoreaktywna to taka u której pojawia się reakcja emocjonalna lub fizyczna, przy działaniu nawet słabych bodźców. Taka osoba wykazuje aktywność w unikaniu stymulacji. Jeżeli potrzebny jest silny bodziec to mówimy o osobie niskoreaktywnej, taka osoba aktywne poszukuje stymulacji.
Osoby wysokoreaktywne cechują się dużą wrazliwością, bodźce wywołują u nich silne pobudzenie. Organizm ich wzmacnia stymulacje – fizjologia takich osób wzmacnia działanie bodźca. Dlatego osoba wysokoreaktywna charakteryzuje się małą wydolnością. Jeżeli nasz organizm wzmacnia wszelkie reakcje to łatwo jest przekroczyć nam próg wrażliwości. Nasz układ nerwowy jest stale pobudzany, a energia zostaje wytracana. Przykładowo dzieci wysokoreaktywne łatwo się rozpraszają bo reagują na dużą ilość bodźców. U takich osób przeważa ilość czynności przygotowawczych ponad czynnościami zasadniczymi. Tak wiec np. pewni uczniowie mogą nie zdążyć napisać kartkówki, bo będą się zapoznawać z liczbą pytań, ogólnymi zagadnieniami, etc., a to zajmie im połowę lekcji. Warto też podkreślić, że osoby przestymulowane uciekają od bodźców i starają się od nich odciąć. Jeżeli osoba wysokoreaktywna nie będzie miała czasu na odpoczynek to może pojawić się u niej wypalenie zawodowe, a nawet zaburzenia psychofizyczne czy emocjonalne.
Osoby niskoreaktywne cechuje mała wrażliwość dlatego że otaczające je bodźce wywołuja u nich słabe pobudzenie. Ich mechanizm fizjologiczny tłumi stymulację. Odznaczają się oni dużą wydolnością, wybrany bodziec musi być o dużej sile aby wywołać u nich reakcję. Takie osoby pracują wytrwale i długo, nawet w trudnych warunkach, szybko koncentrują się na zadaniu, preferują pracę o szerokiej skali aktywności, gdzie wykonuje się różnorodne czynności. Podczas wykonywania prac monotonnych takie osoby popełniają więcej błędów. Potrafią pracować intensywnie nawet z małą liczbą przerw.
Aktywność wyznaczana jest przez nasz poziom reaktywności. Każdy z nas dąży do odpowiedniego poziomu aktywacji aby czuć się dobrze, optymalnie. Osoba niskoreaktywna często musi się dostymulowywać bo stymulacja jakiej doświadcza w codziennym życiu jest zwyczajnie za niska. Osoba wysokoreaktywna będzie z kolei często unikać stymulacji. Każdy z nas uczy się siebie i tego w jakiś sposób i kiedy się dostymulować a kiedy unikać dodatkowej stymulacji. Aktywność jest podstawowym sposobem na regulację stymulacji. Wysoki poziom aktywności będzie szedł w parze z niską reaktywnością. Wysokiej reaktywności towarzyszyć będzie niska aktywność. Nasza reaktywność wyznaczana jest przez naszą fizjologię (nasz system nerwowy), aktywność zaś związana jest z zachowaniami sprawczymi. Pamiętajmy, że to my wybieramy odpowiednie działania stymulacyjne.
Pierwszą część tego artykułu możesz przeczytać TUTAJ